Ostatnimi czasy mam bardzo dużo nauki i jak widzicie, nawet nie mam czasu na dodanie notki. Na szczęście jest już piąteczek i mogę pokazać wam kolejną anielicę. Anielicę tą wykonałam jako pierwszą a w tym samym dniu zaraz po niej powstała anielica z poprzedniej notki (KLIK). Osobiście podobają mi się obie, jednakże w przypadku dzisiejszej pracy mam jedyne zastrzeżenie odnośnie włosów, które zlewają się z całością. Nawet nie pytajcie, dlaczego to niebiańskie stworzenie ma taką ciemną sukienkę... po prostu chciałam ją troszkę zarumienić, odeszłam od pieca dosłownie na kilka sekund, a tuż po powrocie, ujrzałam spaloną sukieneczkę :( No cóż, takie przypadki się zdarzają.
Mam nadzieję, że nie będę mieć w najbliższym czasie zbyt dużo nauki i będę mogła niebawem dodać kolejną notkę. Pozdrawiam Bardzo Serdecznie!!
Śliczna anieliczka :) Bardzo ciekawy gradient powstał na jej sukni, ciekawie to wygląda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
ps. ja też raz zrobiłam niezaplanowane anielskie murzynki :)
Sukienka i tak jest piękna! ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
nasziherbatkiswiat.blogspot.com
piękna Anielica :) a "cieniowanie" na sukni dodaje jej uroku :) Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńOjjj Aniołki wychodzą Ci coraz lepsze :)
OdpowiedzUsuńJakie ładne ombre :)
OdpowiedzUsuńAnioł jest bardzo ładny a to ,że jest taki przypieczony wcale nie ujmuje mu uroku :)
OdpowiedzUsuńHej, Olu, piękne tworzysz aniołki,fajnie wykończone bedę tu zaglądać bo i kursik mozna znależc, a ramka jaką wczesniej pokazałas przepiekna, pozdrawiam, Jolka
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to spalenie wygląda świetnie! Chyba dodało charakterku figurce. Włoski nie zlewają się- przynajmniej na zdjęciu. uważam, że aniołek jest śliczny ^^ Masz do takich rzeczy rękę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ale ci się sfajczyła kiecuszka! ;) Ale wygląda świetnie, byle by się nie zaczęła kruszyć.
OdpowiedzUsuńWitaj :) Dzekuje za wizyte na moim blogu, piekne solniaczki robisz :) Wszystkie anioleczki piekne,pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńHej. Biorąc pod uwagę to, że same słabo udzielamy się na Wiosce, sprawa ze zrobieniem dla Ciebie szablonu może być trudna, przede wszystkim ze względów czasowych. Także na ten moment odpowiedź raczej brzmi 'nie'. Jednak może kiedyś uda się coś jeszcze dla Cb stworzyć ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŁadne, a nawet rzadkie :) Podoba mi się, a tego przypalenia to nawet nie widać!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że nie mają twarzy, są dzięki temu trochę tajemnicze. A spalenie całkiem ładnie się ułożyło i nie wygląda na wypadek :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tymi aniołkami :) zapraszam cię do mnie, dopiero zaczęłam pisać bloga, ale zachęcam do zaglądania
OdpowiedzUsuńWidzę ogromny postęp odnośnie sukni ;] W tym przypadku wyszła zdecydowanie lepiej ;] tak trzymać, brawo! Rezygnacja z elementów twarzy to nie był zły pomysł. Dzięki temu możesz się bardziej skupić na szczegółach ;]
OdpowiedzUsuńwielobarwny.blogspot.com
A mi się wydaje, że to przypalenie idealnie do niej pasuje :). Cieakwa jestem jak ją pomalujesz bo już taka "surowa" jest bardzo urokliwa :).
OdpowiedzUsuń