Dobry wieczór!
W dzisiejszej notce anielica zrobiona na pamiątkę Chrztu Świętego. Patrząc na anielicę, widzę w niej kilka niedociągnięć, które należałoby poprawić. Myślę, że anioł byłby bardziej udany, gdybym wiedziała, że moja mamcia zamierza go komuś podarować... Na szczęście anioł wzbudził zachwyt, co mnie bardzo cieszy. Miło jest usłyszeć pozytywne komentarze na temat pracy, którą uważa się za mało udaną :)
Na szarfie napisałam imię dziecka - Ksawerego i datę przyjęcia Chrztu :D
Planowałam w kolejnej notce pokazać wam dwa aniołki, które dzisiaj pomalowałam. Niestety pojawił się mały problem, gdyż prace strasznie namiękły i nie wiem czym jest to spowodowane a tym bardziej nie wiem, czy uda mi się je odratować :(
Jaki śliczny aniołek ^^ Ksawery na pewno był zadowolony :D
OdpowiedzUsuńA te aniołki na pewno da się jakoś uratować ;)
Pozdrawiam serdecznie!
nasziherbatkiswiat.blogspot.com
Anielica wyszła bardzo ladnie :)
OdpowiedzUsuńWstaw aniołki do piekarnika na kratkę a nie na blachę i ustaw na suszenie jakieś 80' jak tam posiedzą ze 3-4 godziny to na pewno wyschną :) Mi nie raz się wydawało ,że coś już jest wypieczone a po nocy z tyłu anioł był lekko miękki. Ale wystarczyło kilkugodzinne suszenie i jest ok. A anielica bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I tu właśnie pojawia się problem, gdyż prace są już pomalowane :/
UsuńNamiękły pewnie przez wilgoc w powietrzu, zima nas nie rozpieszcza :/. Ja kiedyś zostawiłam już pomalowane solniaki na parapecie i namiękły właśnie. Połóż je na grzejniku to spokojnie sie wysusza ;).
UsuńAnielica piekna, bardzo lubie Twoje stonowane aniolki :).
Zapraszam na Candy do mnie :).
Wspaniała pamiątka :) Suknia wygląda przepięknie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiekny aniolek :)
OdpowiedzUsuńElegancki aniołeczek:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny aniołek ;*
OdpowiedzUsuń