Otóż któregoś weekendowego dnia zmobilizowałam się do pracy i stworzyłam dwa aniołki - chłopca i dziewczynkę (rodzeństwo). Aniołki były dobrze wypieczone, tak przynajmniej mi się wydaje. Po dwóch dniach postanowiłam je pomalować. Wszystko szło zgodnie z planem, jak się później okazało po pomalowaniu aniołki namiękły. Były tak miękkie, że bez problemu wyginały się w dłoniach. Nie za bardzo wiedziałam co zrobić, na szczęście Ania z posolonych pomysłów udzieliła mi pewnej rady - Dziękuję Ci Aniu ♥ Tak więc postanowiłam aniołki podsuszyć kładąc na grzejnik, jednakże niewiele to pomogło. Po chwili zastanowienia, anioły znalazły się na kominku :) Takim oto sposobem, moje solniaki udało się odratować.
Postanowiłam, że dzisiaj pokażę wam anielskie rodzeństwo, ale w wersji surowej. Pomalowane i w pełni gotowe już prace, ujrzycie w najbliższych notkach. No to
teraz kilka zdjęć.
PS. Ostatnio mam problem z robieniem zdjęć :/ Nie mogę znaleźć żadnego dobrego tła, na którym aniołki dobrze by się prezentowały. Tak więc troszkę eksperymentuję, może w końcu uda mi się znaleźć jakieś sensowne rozwiązanie.
Dziękuję za wszystkie komentarze pozostawione pod wcześniejszym wpisem. Mam nadzieję, że te aniołki także zaszczycicie swoimi komentarzami :) Pozdrawiam ♥
Są śliczne i pięknie dopracowane szczegóły ;) Widać, że wkładasz w to dużo serce ;* I siebie ;)
OdpowiedzUsuńDopracowane rodzeństwo...wyglądają rozkosznie :) Lubię takie surowe wersje ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń♥ nie ma za co dziękować, cieszę się, że aniołki udało się uratować
OdpowiedzUsuńNawet w takiej wersji prezentują się ślicznie, nie mogę doczekać się efektu końcowego.
Pozdrawiam cieplutko
Jakie słodziutkie ^^
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że da się coś z nimi zrobić! :D Gratulacje!
Czekam na pomalowaną wersję :D
Pozdrawiam serdecznie!
nasziherbatkiswiat.blogspot.com
Śliczne...coraz to ładniejsze Ci wychodzą te aniołeczki :) Dobrze, że udało się je uratować, szkoda by było takie ładne solniaczki wyrzucić. Czekam na efekt końcowy!! Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńSliczne:)
OdpowiedzUsuńWow ;] Ale ciekawie zrobiłaś chłopca! :D Słodki jest :]
OdpowiedzUsuńBardzo ładne rodzeństwo, wykonałaś je w słodkiej wersji, inaczej niż dotychczas ;]
Jestem ciekawa efektu kiedy je pomalujesz ;] Nie wiem co takiego sprawia, że masa solna mięknie, ale oby już nigdy ci żadna praca nie zmiękła ;D
wielobarwny.blogspot.com
Piękne Aniołeczki :) Śliczne rodzeństwo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!