piątek, 18 października 2013

Przypalona anielica

Ostatnimi czasy mam bardzo dużo nauki i jak widzicie, nawet nie mam czasu na dodanie notki. Na szczęście jest już piąteczek i mogę pokazać wam kolejną anielicę. Anielicę tą wykonałam jako pierwszą a w tym samym dniu zaraz po niej powstała anielica z poprzedniej notki (KLIK). Osobiście podobają mi się obie, jednakże w przypadku dzisiejszej pracy mam jedyne zastrzeżenie odnośnie włosów, które zlewają się z całością. Nawet nie pytajcie, dlaczego to niebiańskie stworzenie ma taką ciemną sukienkę... po prostu chciałam ją troszkę zarumienić, odeszłam od pieca dosłownie na kilka sekund, a tuż po powrocie, ujrzałam spaloną sukieneczkę :( No cóż, takie przypadki się zdarzają.








Mam nadzieję, że nie będę mieć w najbliższym czasie zbyt dużo nauki i będę mogła niebawem dodać kolejną notkę. Pozdrawiam Bardzo Serdecznie!!





16 komentarzy:

  1. Śliczna anieliczka :) Bardzo ciekawy gradient powstał na jej sukni, ciekawie to wygląda.
    Pozdrawiam cieplutko
    ps. ja też raz zrobiłam niezaplanowane anielskie murzynki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sukienka i tak jest piękna! ^^
    Pozdrawiam!

    nasziherbatkiswiat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. piękna Anielica :) a "cieniowanie" na sukni dodaje jej uroku :) Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojjj Aniołki wychodzą Ci coraz lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie ładne ombre :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Anioł jest bardzo ładny a to ,że jest taki przypieczony wcale nie ujmuje mu uroku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, Olu, piękne tworzysz aniołki,fajnie wykończone bedę tu zaglądać bo i kursik mozna znależc, a ramka jaką wczesniej pokazałas przepiekna, pozdrawiam, Jolka

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem to spalenie wygląda świetnie! Chyba dodało charakterku figurce. Włoski nie zlewają się- przynajmniej na zdjęciu. uważam, że aniołek jest śliczny ^^ Masz do takich rzeczy rękę!

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ci się sfajczyła kiecuszka! ;) Ale wygląda świetnie, byle by się nie zaczęła kruszyć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj :) Dzekuje za wizyte na moim blogu, piekne solniaczki robisz :) Wszystkie anioleczki piekne,pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej. Biorąc pod uwagę to, że same słabo udzielamy się na Wiosce, sprawa ze zrobieniem dla Ciebie szablonu może być trudna, przede wszystkim ze względów czasowych. Także na ten moment odpowiedź raczej brzmi 'nie'. Jednak może kiedyś uda się coś jeszcze dla Cb stworzyć ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładne, a nawet rzadkie :) Podoba mi się, a tego przypalenia to nawet nie widać!

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się, że nie mają twarzy, są dzięki temu trochę tajemnicze. A spalenie całkiem ładnie się ułożyło i nie wygląda na wypadek :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawy pomysł z tymi aniołkami :) zapraszam cię do mnie, dopiero zaczęłam pisać bloga, ale zachęcam do zaglądania

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę ogromny postęp odnośnie sukni ;] W tym przypadku wyszła zdecydowanie lepiej ;] tak trzymać, brawo! Rezygnacja z elementów twarzy to nie był zły pomysł. Dzięki temu możesz się bardziej skupić na szczegółach ;]

    wielobarwny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. A mi się wydaje, że to przypalenie idealnie do niej pasuje :). Cieakwa jestem jak ją pomalujesz bo już taka "surowa" jest bardzo urokliwa :).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz ;*